Jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury rowerowej Cieszyn jest jakieś 10-15 lat do tyłu w stosunku do wiodących miast powiatowych województwa śląskiego. Czeka nas mozolne nadrabianie zaległości, choć trudno liczyć na dogonienie czołówki w ciągu najbliższej dekady. Pewne inwestycje trzeba po prostu zaplanować, zaprojektować i wykonać a na to są potrzebne środki i czas. Czy jednak musimy przechodzić taką samą trudną drogę zmiany mentalności urzędników, którą wspomniane miasta mają już za sobą? Czy naprawdę nie potrafimy uczyć się na cudzych błędach i sami musimy zaliczyć bolesną lekcję?
Przejdźmy jednak do meritum. Trwają uzgodnienia projektowe dotyczące remontu ulicy Bielskiej na odcinku od ul. Stawowej, przez rondo przy ul. Wiślańskiej i dalej w kierunku Krasnej. Cieszyńskie Starostwo Powiatowe przewidziało w projekcie wykonanie na tym fragmencie ciągu pieszo rowerowego (CPR).
Idąc z duchem czasu ogłoszono konsultacje społeczne dotyczące tego projektu. Jednym z głównych zastrzeżeń zgłaszanych przez opiniujących była kwestia nawierzchni CPRu. W tym konkretnym przypadku przewidziano niefazowaną kostkę brukową.
Jak już wielokrotnie pisaliśmy, kostka brukowa jest rozwiązaniem przestarzałym, niepraktycznym i niebezpiecznym dla rowerzystów. Niestety w według autorów projektu „nie da się” zastosować nawierzchni bitumicznej. Dlaczego? Wyjaśnienie znajdujemy w odpowiedziach na wnioski uczestników konsultacji, które władze powiatowe zaczęły rozsyłać pod koniec minionego roku.
Jedną z takich odpowiedzi przytaczamy poniżej. Stwierdza się w niej, że zgodnie z uzgodnieniami z zarządcami sieci zastosowanie nawierzchni asfaltowej jest niezasadne, gdyż wymagają oni zastosowania nawierzchni rozbieralnych dla ewentualnych łatwych napraw i realizacji prac eksploatacyjnych.
A więc po pierwsze: z góry zakładamy, że w niedługim czasie na remontowanym odcinku pęknie rura z wodą, rozszczelni się gazociąg lub ktoś przypomni sobie, że brakuje przyłącza kanalizacyjnego albo trzeba położyć nowy kabel. Ale dzięki zastosowaniu kostki Bauma ekipa remontowa nie będzie musiał zabierać ze sobą piły do asfaltu, bo do podważenia pierwszej kostki wystarczy mały łom ze skrzynki narzędziowej. No i nie trzeba zakładać asfaltowej łaty, która też pewnie kosztuje kilkaset złotych więcej. Z takiego jakże ważnego powodu rowerzyści przez kolejne lata będą poruszać się mniej równą i mniej przyczepną a więc mniej bezpieczną nawierzchnią.
Po drugie, we wszystkich dużych miastach, w których dynamicznie rozwija się sieć rowerowa i w których infrastruktura jest o wiele bardziej złożona niż na przedmieściach Cieszyna, samorządowcy już dawno zaakceptowali fakt, że nawierzchnie dróg rowerowych powinny być bitumiczne. Tak buduje się w Warszawie, Gdańsku, Radomiu, Poznaniu, Lublinie, Katowicach. Kostka jest technologią stosowaną w wyjątkowych przypadkach – na przykład w zabytkowych starówkach.
Po trzecie, na jednym ze spotkań z władzami miasta Cieszyna uzgodniliśmy, że nowe drogi dla rowerów i ciągi pieszo rowerowe będą otrzymywały nawierzchnię bitumiczną. Takie założenia przyjęto między innymi w projekcie ścieżek rowerowych, które powstaną podczas remontu ul. Kossak-Szatkowskiej. Okazuje się więc, że ci sami zarządcy na ul. Bielskiej „wymagają nawierzchni rozbieralnych” podczas gdy kilkaset metrów dalej już nie.
W tym miejscu warto przytoczyć oświadczenie Marcina Krupy, prezydenta Katowic w latach 2014-2017, a obecnie przewodniczącego Zgromadzenia Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii:
Aby rowerzyści chętnie korzystali z infrastruktury dedykowanej właśnie im, musi ona być wygodna. Dlatego zdecydowałem, że rezygnujemy całkowicie z kostki brukowej na katowickich ścieżkach rowerowych. Jej obecność wynika z konieczności zapewnienia dostępu do podziemnych sieci wodnych, cieplnych, czy też gazowych. Podjąłem decyzję, że na własny koszt, środkami miasta w razie awarii będziemy odtwarzać nawierzchnię (…) będziemy wnioskować, by w przypadku już zatwierdzonych projektów także rezygnować z kostki. Ponadto wszystkie nowe inwestycje, dla których obecnie opracowujemy wytyczne, a także remontowane odcinki dróg rowerowych będą w całości wykonywane z nawierzchni asfaltowej.”
Nic, tylko brać przykład.
Kolejny mankament to obniżenia zastosowane przy wjazdach do posesji. Na dwustumetrowym odcinku między hutrownią elektryczną a przystankiem autobusowym w Krasnej jest takich przejazdów aż 7. Przewidywane obniżenie ma wynosić 10cm na każdym przejeździe, co w efekcie prowadzi do tzw. fali, bardzo uciążliwej dla rowerzystów.
Opisane problemy nie są jedynymi grzechami tego projektu. Kolejną kwestią jest tradycyjny w “polskiej szkole inwestycyjnej” brak myślenia strategicznego i chociażby koncepcyjnego nawiązania do istniejącej i planowanej sieci komunikacyjnej. W szczególności twórcy projektu prawdopodobnie nie zauważyli, że dwieście metrów dalej, na wysokości wylotu ulicy Ustrońskiej, będzie przebiegała wojewódzka trasa rowerowa numer 604.
Zgodnie z proponowanym projektem, ciąg pieszo rowerowy na ul. Bielskiej zakończy się kilkadziesiąt metrów za rondem (Stawowa-Bielska-Sadowa), po czym rowerzysta będzie musiał włączyć do ruchu ogólnego by po wspomnianych dwustu metrach móc ponownie wjechać na ścieżkę rowerową.
To kolejny przykład wskazujący na brak szerokiej strategii rozwoju infrastruktury rowerowej w naszym mieście i powiecie, oraz brak koordynacji między różnymi organami samorządowymi. W rezultacie poszczególne projekty traktowane są jak hermetyczne zadania i realizowane od punktu „A” do punktu „Z”, jednak bez szerokiego spojrzenia i nawiązania do istniejących oraz planowanych rozwiązań.
Jako uzasadnienie dla powyższych propozycji władze powiatu wskazują „okazjonalny ruch pieszy i rowerowy” na tej trasie. Nie trzeba być ekspertem by stwierdzić, dlaczego tak jest – ze względu na bardzo intensywny ruch samochodowy i brak pobocza tylko desperaci oraz doświadczeni rowerzyści mają odwagę poruszać się tym odcinkiem ulicy Bielskiej.
Wielokrotnie udowodniono, że tam, gdzie buduje się przyjazną infrastrukturę, szybko pojawiają się również rowerzyści. Dlatego warto myśleć o nich jak o pełnoprawnych użytkownikach dróg. Jeżeli nie będziemy projektować dróg dla rowerów nie tylko z myślą o bieżących ale również przyszłych potrzebach, Cieszyn nigdy nie stanie się miastem przyjaznym dla posiadaczy dwóch kółek.
Na zakończenie jeszcze raz postawmy pytanie – czy oprócz długiej drogi, jaką czeka rozwój infrastruktury rowerowej w Cieszynie, musimy przemierzyć równie długą i niepotrzebną drogę w odkrywaniu standardów projektowania dróg dla rowerów?
Piotr Stokłosa
[…] temacie pisaliśmy już w jednym z poprzednich tekstów. W założeniach projektowych (karta informacyjna do zadania) pojawiło się stwierdzenie, że […]
[…] zastąpienia kostki brukowej nawierzchnią bitumiczną. Jak już wielokrotnie podkreślaliśmy, kostka brukowa jest rozwiązaniem przestarzałym, niepraktycznym i mniej bezpiecznym. Na ostatnim spotkaniu z […]