Jak cały Cieszyn wie, dzisiaj miało miejsce wielkie otwarcie centrum handlowego Viva Park przy ulicy Stawowej. Postanowiliśmy wybrać się tam na dwóch kółkach i ocenić, jak nowa inwestycja odpowiada na potrzeby rowerzystów. Wnioski są druzgocące ![]()
Zastosowano fatalne, nieprzemyślane rozwiązania, zmarnowano duży potencjał i dodatkowo wyrzucono mnóstwo pieniędzy w błoto (dosłownie i w przenośni). Słowem kompletna katastrofa i jednocześnie kwintesencja stosunku cieszyńskich urzędników do rozwoju infrastruktury rowerowej w naszym mieście. A mówiąc wprost, mamy tu kliniczny przykład pokazujący, do czego prowadzi brak całościowej koncepcji, czego efektem są chaotyczne, przypadkowe i nieefektywne działania. Więcej komentarzy pod zdjęciami i w tekście na stronie.
Niestety tak będzie wyglądała sytuacja infrastruktury rowerowej w Cieszynie, dopóki do władz miasta nie dotrze, że jest to ważny i palący problem dla dużej liczby mieszkańców. Dlatego prosimy o udostępnianie tego posta. Niech nas w końcu usłyszą!
W tym miejscu przebiega, a w zasadzie przebiegała popularna ścieżka wzdłuż Bobrówki. Inwestor wykonał tutaj Richard Przekop, którym kanalizacja deszczowa uchodzi do Bobrówki. Niestety zapomniał już o odtworzeniu ścieżki. Rowerzyści i piesi radzą sobie, jak mogą, ale suchą stopą i oponą trudno się przedrzeć.





Za z pewnością niemałe pieniądze wybudowano piękną wiatkę z ławeczką i stojakami dla rowerów. Jest nawet stanowisko napraw. Cóż z tego, skoro trudno tu dojechać. A jeżeli nawet ktoś wybierze się do Viva Park rowerem na zakupy, to raczej przypnie rower tuż przy sklepie a nie na uboczu. A więc może ta wiatka powstała z myślą o przyszłych użytkownikach trasy 604? Tylko jak do niej dotrzeć?

Temat z innej beczki – parking wydaje się trochę mały jak na taką liczbę sklepów. Dzisiaj, prawdopodobnie ze względu na otwarcie, tworzyły się korki przy wjeździe i praktycznie nigdzie nie dało się stanąć. Wiele osób parkowało przy Chińskim Markecie i nieprzepisowo przebiegało przez drogę w okolicach wjazdu do centrum. Zobaczymy, co się będzie działo w następnych dniach.

Podjazd dla niepełnosprawnych, bo ze względu na wąskość i ostre łuki trudno go pokonać bez zsiadania z roweru, do małego placu zabaw i wiatki… dla rowerzystów. Absurdalne rozwiązanie, które też pewnie kosztowało setki tysięcy złotych a jego przydatność społeczna będzie znikoma. A wystarczyło poprowadzić kawałek chodnika od strony ul. Sadowej, gdzie wysokość terenu jest prawie taka sama, jak przy placu zabaw i wiatce.


Płot wzdłuż potoku Boguniówka dochodzi do samego brzegu, co uniemożliwia poprowadzenie tam ścieżki rowerowej, która byłaby bardzo wygodnym połączeniem z ul. Stawową a w przyszłości z DDR, która ma pobiec wzdłuż przeznaczonego do przebudowy odcinak ul. Bielskiej i Stawowej aż do Krasnej. Taki łącznik pozwoliłby też znacznie efektywniej wykorzystać utworzony tu MOR. Pomysł łącznika wzdłuż Boguniówki wielokrotnie zgłaszaliśmy na etapie projektowania przebudowy Bielskiej/Stawowej. Niestety bez echa, bo to było „poza zakresem inwestycji”. Jednak DDR tu nie powstanie, bo zaplanowano trawnik i dokonano nasadzeń.

Na budowę zjazdu do Viva Park wydano prawdopodobnie miliony. Nikt jednak nie pomyślał, że za o wiele mniejsze pieniądze można by również zadbać o infrastrukturę rowerową. I tu największe pretensje należy mieć do lokalnego samorządu. Bo inwestor zwykle dostosowuje się do oczekiwań przedstawianych przez urzędników. Problem polega na tym, że w tym przypadku prawdopodobnie nikomu nie przyszło do głowy, że przy okazji przebudowy można też pomyśleć o rowerzystach. Niestety nie zrobiono nawet ciągu pieszo rowerowego, mimo że kiedyś przy ul. Stawowej pewnie powstanie taka infrastruktura.
W rezultacie w tym miejscu pojawią się tylko naprawdę zdesperowani rowerzyści, bo nie każdy ma odwagę jechać ruchliwą i wąską ulicą.
Piotr Stokłosa

