Rower to wspaniała rzecz. Rozmowa z Joanną Wowrzeczką, kandydatką na burmistrza miasta Cieszyna

Joanna Wowrzeczka, kandydatka na burmistrza miasta Cieszyna

Piotr Stokłosa, Marcin Mońka: Jest Pani jednym z trzech kandydatów na stanowisko burmistrza miasta Cieszyna. Jednocześnie jest Pani pierwszą osobą z tej trójki, z którą spotykamy się, by porozmawiać o polityce rowerowej w naszym mieście. Stąd też pierwsze pytanie, które chcielibyśmy zadać. Dotyczy ono właśnie polityki rowerowej – czy nasze miasto powinno takową posiadać, a jeżeli tak, to na jakich kluczowych aspektach powinna się ona koncentrować?

Joanna Wowrzeczka *: Przygotowując się na to spotkanie sprawdziłam na stronach internetowych naszego miasta, czy istnieją jakieś dokumenty na ten temat. Z tego, co zauważyłam, to jedynie w Miejskiej Inicjatywie Działania miasta Cieszyna jest lapidarnie wspomniane, że taka polityka jest potrzebna, ale że jest to trudne do wykonania ze względu na położenie miasta i brak infrastruktury.

To niewątpliwie może stanowić o konieczności napisania takiej polityki, przy czym również w obecnie opracowywanej strategii rozwoju miasta nie poświęcono temu tematowi szczególnie dużo miejsca. Polityka rowerowa nie jest wyodrębniona jako osobny punkt, choć z drugiej strony strategie miast nie są miejscem, w którym szczegółowo należy analizować poszczególne zagadnienia. Chodzi głównie o to, aby taka polityka w ogóle była w strategii zamieszczona i mieściła się w jej ramach, żeby nie uniemożliwić pewnych procesów.

Ale odnosząc się ponownie do postawionego pytanie stwierdzam, że tak – Cieszyn potrzebuje uzupełniającego projektu polityki rowerowej, żeby dostrzegać ten obszar w szerszej perspektywie.

A czy może Pani wskazać jakieś akcenty lub aspekty, które w takiej polityce powinny się znaleźć?

Nie będę udawać specjalistki od tematyki rowerowej, chociaż sporo jeżdżę. Uważam, że od takich zagadnień mamy środowiska rowerowe, takie jak Rowerowy Cieszyn, który w istotnym stopniu wpływa na nieformalną politykę rowerową naszego miasta. I dlatego uważam, że planując konkretne działania będę się starała sięgać do wiedzy i doświadczeń tego środowiska, gdyż ma ono wiedzę na temat komunikacji rowerowej i jednocześnie pomysły, jak ją rozwijać w Cieszynie. Uważam na przykład, że propozycje Rowerowego Cieszyna zawarte w publikacji Cieszyńskie ścieżki rowerowe. Inwentaryzacja – aktualizacja 2023 mogą być potraktowane jako plan na już.

Rozwój infrastruktury rowerowej jest kluczowy dla rozwoju potencjału turystycznego Cieszyna, ale jest też niezbędny dla jego potrzeb wewnętrznych. Aby to zapewnić, konieczne jest na przykład skorelowanie infrastruktury rowerowej z transportem kolejowym. I oczywiście kluczowym aspektem polityki rowerowej powinien być nacisk na bezpieczeństwo.

Kolejne pytanie jest bardzo konkretne. Czy Pani zdaniem w naszym mieście jest potrzebne stanowisko lub funkcja, którą najczęściej określa się jako pełnomocnika ds. polityki rowerowej lub po prostu jako oficera rowerowego, pełniącego w pewnym stopniu funkcję pośrednika między środowiskami rowerowymi a urzędnikami i jednocześnie rozliczanego z realizacji polityki rowerowej?

Podobnie jak w poprzednim pytaniu, wolałabym odbić piłeczkę i sama zapytać – jak wy uważacie, co o tym sądzicie? Sprawdziłam, jak wygląda sytuacja w miastach, które są dosyć dobrze sytuowane finansowo, i stwierdziłam, że takie stanowiska istnieją, ale jednocześnie zauważyłam, że w kilku innych ośrodkach zrezygnowano z powoływania oficerów rowerowych. Więc coś musi być na rzeczy. Uważam, że jeżeli takie stanowisko miałoby pomóc, to na czas tworzenia takiej polityki, jej wdrażania a przede wszystkim tworzenia standardów, należałoby je utworzyć. Sądzę, że taką funkcję powinna pełnić osoba, która sama jest aktywnym rowerzystą i dlatego chciałabym, żeby sami urzędnicy zadeklarowani chęć podjęcia się takiego zadania. To musi być po prostu ktoś, kto czuje temat i ma odpowiednią wiedzę oraz chętnie zaangażuje się w rozpoznawanie problematyki. Jednocześnie podkreślam, że jestem przeciwnikiem niewynagradzania za realizowaną pracę. Jeżeli więc oznaczałoby to dodatkowe obciążenie, to należy to uwzględnić i godnie za tę pracę zapłacić.

Wróćmy do kwestii udziału strony społecznej w procesie planowania. Chodzi nam głównie o planowanie infrastruktury rowerowej i promowanie tego rodzaju komunikacji. W jaki sposób zamierza Pani słuchać środowiska rowerowego, w sytuacji, gdy będą się pojawiały jakieś nowe inicjatywy, na przykład nowe pomysły na rozwój infrastruktury rowerowej?

Gdy jako radni otrzymaliśmy spis inwestycji związanych z remontami i rewitalizacją dróg, przy tej okazji ustalaliśmy, jakie kryteria należy wziąć pod uwagę, aby przeznaczyć daną drogę do naprawy czy w ogóle do wybudowania od podstaw. Pamiętam, że zadałam wtedy pytanie o standardy. Zapytałam, czy nie możemy na poziomie zapisu takiej uchwały wprowadzić wymagania, że powinno to być wykonywane zgodnie z zapotrzebowaniem środowiskowym. Delikatnie mówiąc ta propozycja nie spotkała się z entuzjazmem, ale ją odnotowano. Zmierzam do tego, że kluczowe w tej sprawie wydaje się wprowadzenie standardów, czyli że każda inwestycja, która jest związana z drogą, już na etapie planowania, a w zasadzie konceptualizacji od razu powinna być konsultowana z ludźmi od polityki rowerowej, żeby nie przegapić tego momentu, gdy zapadają kluczowe decyzje.

Można powiedzieć, że w Cieszynie istnieje ogromny potencjał w zakresie rozwoju infrastruktury rowerowej. To oznacza, że konieczne jest zdefiniowanie pewnych priorytetów. Czy może Pani wskazać trzy najważniejsze inwestycje, jakie w tym zakresie musiałyby zostać zrealizowane w naszym mieście?

Znowu chciałabym odwołać się do doświadczeń rowerzystów i zgłaszanych przez nich propozycji. Sama jeżdżę dużo na rowerze, ale myślę, że wymienianie teraz przeze mnie listy najważniejszych inwestycji nie byłoby dowodem na to, czy znam się na problematyce infrastruktury rowerowej w Cieszynie. Uważam, że burmistrz nie jest od tego, żeby ustalać kolejność inwestycji, ale od podejmowania decyzji w oparciu o dane, eksperckie opinie, jest od zapewnienia odpowiednich standardów i posłużenia się wiedzą właściwych osób, by w ten sposób zapewnić optymalny przebieg tych procesów. To są rzeczy, o które ja powinnam dbać, a wam oddać tę troskę, żebym miała komu zaufać, że w pewnym momencie powiecie mi – tak, to jest najważniejsze i na to nas stać.

Chcę też dodać, że dla mnie niezwykle ważne jest, i będę to brała pod uwagę rozpatrując wszystkie pomysły zgłaszane jako KWW Siła, żeby kierować się pewnymi fundamentalnymi kryteriami: pierwsze, to kryterium społeczne, czyli że nikomu dana inwestycja nie może w żaden sposób pomniejszać standardów życia, ale drugie, równie ważne jest kryterium środowiskowe, czyli że realizowana inwestycja nie może uszkadzać lub degradować środowiska. Oczywiście rzadko występują sytuacje, że kompletnie niczego nie naruszamy, ale te straty należy minimalizować, w dodatku przy zgodzie społecznej. Jeżeli na przykład musimy wyciąć jakieś drzewa, to powinny się odbyć głębokie konsultacje, przeprowadzone z wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem. Nie może być tak, jak na ulicy Głębokiej, gdzie wykluczono transport, z czym zresztą się zgadzam, natomiast sposób, w jaki to zrobiono, czyli że narzucono nam to rozwiązanie a mieszkańcy, mają się dostosować, powoduje, że pojawia się opór i na wyobraźni już nie popracujesz. Dlatego uważam, że warto poświęcić dodatkowy czas na konsultacje i włączyć do dyskusji jak najwięcej mieszkańców. Jest to kluczowe dla powodzenia sprawy.

Piotr Stokłosa: Jeszcze niedawno widziałem u siebie takie podejście, że jadąc do pracy trochę podświadomie szukałem pretekstu, żeby nie jechać rowerem – a to trzeba zrobić jakieś zakupy, a to brakuje czasu, a to pogoda niejednoznaczna. Jednak od pewnego czasu rozumuję odwrotnie – zastanawiam się, jak zorganizować sobie dzień, żeby dojazd do pracy samochodem nie był konieczny. Dlatego chciałbym zapytać, jak przekonać ludzi i zmienić ich paradygmat tak, aby w preferowali transport rowerowy.

To jest najtrudniejsza rzecz, bo to jest pytanie o styl życia i o zmianę nawyków i to jest praca na mentalności. Obserwuję, że większość kierowców podróżuje samotnie. Na 10 samochodów, jeśli jeden oprócz kierowcy wiezie pasażera, to jest bardzo dobrze.

Ale wydaje mi się, że jeśli pójdziemy bardzo szeroko, jeżeli usiądziemy z dyrektorami szkół i przedszkoli i powiemy: uczmy dzieci, niech każde dziecko po wyjściu ze szkoły nie ma lęku przed tym, żeby wsiąść na rower, to podejście stopniowo zacznie się zmieniać. Tak kiedyś zrobiliśmy z pływaniem – postanowiono w Cieszynie, że każde dziecko po ukończeniu trzeciej klasy szkoły podstawowej będzie umiało poruszać się w wodzie, że nie będzie tonąć. Prosty standard. Myślę, że możemy to samo zrobić z rowerami. Kiedy chodziłam do podstawówki, każdy kończył szkołę z kartą rowerową. Można pomyśleć o jakiejś fajnej akcji, typu „oddaj rower do szkoły” i uczyć dzieci jeździć na przyszkolnych placach. Jak nauczysz dzieci, to one wiedzą, że chcą jeździć. Więc gdy dziecko wie, że nie może samo wyjechać na drogę, to prosi rodzica.

Te działania muszą być długofalową, realizowaną na dużych modelach nauką zmiany zachowań. Jednak, aby ta koncepcja mogła się zrealizować, potrzebne są zachęcające i atrakcyjne trasy, typu „zwiedź Bobrek na rowerze”. Tak niestety jesteśmy skrzywieni, że potrzebujemy jakiejś atrakcji, czyli wskazania celu. Dlatego tak ważne są inwestycje w rodzaju Żelaznego Szlaku czy kładki pieszo rowerowej, która powstanie w Pogwizdowie.

Sama jeżdżę rowerem. Co jest w rowerze najwspanialszego? Doświadczam wolności. Wolność jest tą wartością, której możesz doświadczyć na rowerze. Mogę sobie śpiewać i mam to w nosie, czy się to komuś podoba, czy nie. Mogę zamknąć na sekundę oczy i poczuć coś niezwykłego, wiatr we włosach. Rower to jest absolutnie, wspaniała rzecz.

W takim razie na jeszcze jedno, bardzo konkretne pytanie. Czy gdyby została Pani burmistrzem, czy poparłaby Pani pomysł długoterminowego wynajmu rowerów elektrycznych. Żeby miasto nie tylko kupowało autobusy elektryczne, ale w ramach promowania elektromobilności sięgnęło też po takie rozwiązanie i w ten sposób zachęciło mieszkańców do przesiadki z samochodów na rowery?

Tak, taki pomysł bardzo mnie przekonuje.

A czy poparłaby Pani inicjatywę, żeby w budżecie miasta była zakładana stała pula środków przeznaczonych na działania prorowerowe, w szczególności na inwestycje rowerowe?

Tak, uważam, że to byłoby całkiem słuszne. Jeżeli uda się pozyskać środki w ramach zewnętrznego dofinansowania, to tak jest najlepiej, ale uważam, że dedykowane budżety są dobrym rozwiązaniem.

* Joanna Wowrzeczka – kandydatka na stanowisko burmistrza Miasta Cieszyna Komitetu Wyborczego Wyborców Siła. W bieżącej kadencji radna miejska, członkini Klubu Radnych RM Siła, przewodnicząca Komisji Spraw Społecznych, członkini Komisji Finansów, Rozwoju i Spraw Komunalnych. Członkini Rady Edukacji. 

 

5 1 głosuj
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Opinie w tekście
Zobacz wszystkie komentarze

Polub nas na Facebooku

Facebook Pagelike Widget

Ostatnie wpisy

Najnowsze komentarze

Archiwa

Kategorie

Meta